Dla kogo bogata oferta polskiego rynku wyrobów medycznych?

Z pewnością każdy słyszał o problemach polskiej służby zdrowia lub doświadczył ich na własnej skórze. Wymagające pilnego remontu budynki, meble pamiętające czasy głębokiego PRL-u, brak sprzętu i artykułów higienicznych to smutny obraz wielu polskich szpitali i przychodni. Równolegle w tej samej rzeczywistości prężnie rozwija się branża wyrobów medycznych. Kolejny polski paradoks.

Prywatnych gabinetów wciąż przybywa

Swoistą podróż do przyszłości można przeżyć, przekraczając próg prywatnych przychodni i gabinetów lekarskich. Uśmiechnięta recepcjonistka, komfortowa poczekalnia i można mieć nadzieję, że wyznaczona godzina nie była ponurym żartem. Diagnozy nie stawia się, wróżąc z kilku wyrywkowych badań, bo w gabinecie jest USG, obok stolik medyczny z niezbędnymi akcesoriami i lekarz bez zniecierpliwionej miny. W trakcie wizyty można też liczyć na wykonanie nieskomplikowanych drobnych zabiegów, bo stolik zabiegowy z niezbędnymi narzędziami to standardowe wyposażenie. Za takie usługi płaci się słono, ale tempo powstawania prywatnych placówek medycznych świadczy o rosnącym popycie na taki komfort.

Szansa na globalny rozwój

Trudno wnioskować po stanie publicznych placówek służby zdrowia, że polska branża wyrobów medycznych ma szansę na globalny rozwój. Okazuje się jednak, że odnosimy na tym polu niemałe sukcesy. Nasz eksport wyrobów medycznych stale dynamicznie się rozwija, a najchętniej kupują za granicą nasze meble medyczne. Trudno się dziwić, patrząc na bogatą ofertę polskich producentów. Gabinet laryngologiczny, ginekologiczny, okulistyczny – każdy znajdzie np. fotel zabiegowy czy stolik medyczny dopasowany do używanej aparatury. Niestety, polskie innowacje nadal są niedoinwestowane, choć mimo przeszkód finansowych jedna z polskich firm ma na koncie wiele międzynarodowych nagród za innowacyjną technologię medyczną – unikatowy implant kręgosłupowy.

Na razie profesjonalny stolik zabiegowy czy funkcjonalny fotel do pobierania krwi to nadal tylko pozycje na przyszłej liście zakupów państwowych placówek. Choć Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Finansów planują zwiększyć środki finansowe na zdrowie, dynamiczne zmiany raczej nam nie grożą.